O rejestrach publicznych, weryfikacji danych stron oraz praktykach sądów
Jednym z przepisów prawnych, które miały rozwiązać problem wadliwego oznaczania stron sporu jest art. 208(1) kodeksu postępowania cywilnego. Przepis ten w praktyce stanowi tamę dla roszczeń firm windykacyjnych, które mają problem z dochodzeniem należności od swoich dłużników w przypadku gdy nie dysponują numerem PESEL. W sądach na tablicach, na których zamieszcza się ogłoszenia, jest pełno odpisów postanowień o umorzeniu lub zawieszeniu postępowania z uwagi na niemożliwość ustalenia przez sąd numeru PESEL dłużnika. O tym jak ważne jest ustalenie numeru PESEL potencjalnego dłużnika pisałem już w tym wpisie.
Dzisiaj chciałem poruszyć inną kwestię, a mianowicie praktyki sądów nie tylko powszechnych, ale też administracyjnych. Na początek dwa przykłady z praktyki sporów sądowych.
Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie oddala skargę kasacyjną i zasądza od skarżącej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej koszty postępowania. Wyrok typowy, tylko szkopuł w tym, że spółka ta w momencie wyrokowania już nie istnieje – została wykreślona z rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. Gdyby sąd sprawdził przed wyrokowaniem, zapewne nie zasądziłby od nieistniejącego podmiotu obowiązku zwrotu kosztów postępowania, ale sąd tego nie sprawdził. I mamy wyrok, z którym nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Ani nie uzyskamy klauzuli wykonalności (do tego jest potrzebne postanowienie sądu powszechnego), ani nie wyegzekwujemy roszczenia (komornik odrzuci taki wniosek).
Kolejny przykład dotyczący tym razem dochodzenia zapłaty od niepłacącego członka wspólnoty mieszkaniowej. Sąd wydaje wyrok zasądzający na rzecz wspólnoty roszczenie od niepłacącego członka wspólnoty, przy czym oznaczenie wspólnoty nie odpowiada oznaczeniu jakie zostało zgłoszone w bazie REGON. W tym przypadku wspólnota składała się z szeregu budynków, znajdujących się przy tej samej ulicy, przy czym w momencie ustalania jej nazwy do użytku oddane były tylko cztery z dziesięciu planowanych do wybudowania budynków. Później jak już deweloper wybudował wszystkie, to wspólnota zaczęła się posługiwać w korespondencji pieczątką z oznaczeniem wszystkich budynków, ale aktualizacji w bazie REGON wprowadziła. W tym przypadku problem jest łatwy do rozwiązania i wymaga jedynie sprostowania wyroku. Gdyby tego zaniechano, to prawdopodobnie komornik, weryfikując numer w bazie REGON, dostrzegłby niezgodność i mógłby odmówić wszczęcia egzekucji.
Ze wspólnotami mieszkaniowymi jest ten problem, że nazwy tych podmiotów nie są regulowane ustawowo i panuje tu dość duża swoboda. Wspólnoty mogą się nazywać tak jak roboczo nazwał deweloper inwestycję lub tak jak sobie ustalił notariusz do spółki z przedstawicielem dewelopera przy wydzielaniu pierwszego lokalu. Dla mnie miarodajną nazwą wspólnoty jest ta, która figuruje w bazie REGON, choć nie zawsze pokrywa się z tym, co jest na pieczątce wspólnoty. Niemniej jednak jedynymi numerami identyfikującymi wspólnotę mieszkaniową są REGON lub NIP, a jedynym rejestrem, zresztą łatwo dostępnym, jest rejestr REGON.
W obu przypadkach sąd nie weryfikuje przed wydaniem rozstrzygnięcia zgodności danych stron sporu z danymi w rejestrach publicznych i w zasadzie nie ma takiego obowiązku, no może przy wydawaniu nakazu zapłaty, co następuje zaraz po wniesieniu pozwu i bez udziału drugiej (pozwanej) strony.
Dlatego uczulam, aby sprawdzać dane zarówno powoda jak i pozwanego nie tylko na etapie składania powództwa, ale też przed wydaniem przez sąd rozstrzygnięcia. Dobrą praktyką jest też drukowanie i załączanie do pozwu sądowego wydruków z KRS i bazy REGON, tak aby ułatwić sądowi weryfikację numerów KRS, NIP lub REGON, czy zgadzają się z tym co jest wskazane w pozwie lub skardze (w postępowaniu przed sądem administracyjnym).