Mniej więcej z takimi poradami spotkałem się w Internecie.
Aby przyspieszyć prawomocność wpisu np.: hipoteki albo prawa własności nieruchomości w księdze wieczystej należy zgodnie z art. 626(10) § 1 zd. 2 Kodeksu postępowania cywilnego złożyć pisemne oświadczenie z którego wynika, że zwalniamy sąd wieczysto-księgowy z obowiązku doręczenia nam zawiadomienia o treści dokonanego wpisu. Często pojawiały się też pisemne wzory takich oświadczeń.
Oczywiście jest to jakiś sposób na przyspieszenie „prawomocności” wpisu w księdze wieczystej. Tylko zadałbym pytanie po co przyspieszać „prawomocność” wpisu, skoro takie pojęcie na gruncie ksiąg wieczystych nie funkcjonuje, a sama prawomocność do niczego nie jest potrzebna.
Tak wiem, wyjątkiem są banki, wymagające przyniesienia zaświadczenia, że wpis w księdze wieczystej np.: hipoteki, jest już prawomocny. Argumentacja banku, że ten wpis może zostać zaskarżony jest niepoważna, bo któż miałby zaskarżać wpis? Bank na rzecz, którego dokonano wpisu hipoteki czy klient banku, który ma w tym banku kredyt? Żaden z nich nie ma interesu w tym żeby zaskarżać ten wpis. Wobec tego czemu ma służyć to zamieszanie z prawomocnością wpisu hipoteki? Trudno powiedzieć, można tylko przypuszczać, że bank w ten sposób wyciąga z ludzi więcej pieniędzy, tłumacząc się koniecznością wykupienia przez klienta ubezpieczenia kredytu niezabezpieczonego jeszcze hipoteką. Tak jest to chwytliwe wyjaśnienie, na pewno znajdzie wielu zwolenników;) Choć raczej jest bardziej prawdopodobne, że banki tak sobie wymyśliły swoje procedury w wyniku kiepskiego szkolenia, przeprowadzonego (jak to zwykle bywa) przez osobę bazującą tylko na przepisach bez doświadczenia w tej materii.
Tyle o bankach. Wracając do „prawomocności” wpisu w księdze wieczystej. Czym się różni wpis nieprawomocny od prawomocnego w treści księgi wieczystej elektronicznej? Niczym.
Mając wpis w księdze wieczystej można biec do notariusza i dokonać zbycia nieruchomości. A to, że przed złożeniem wniosku o wpis nowego właściciela w księdze wieczystej, a już po podpisaniu umowy w kancelarii notarialnej, pojawi się wzmianka o skardze na wpis to już ryzyko kupującego i mankament zasady wpisu deklaratoryjnego.
Moim zdaniem nie ma co cudować z przyspieszaniem „prawomocności” wpisu i zrzekać się doręczenia zawiadomienia, gdyż ten dokument może się jeszcze przydać. Ostatnio przekonałem się o tym, załatwiając jedną ze spraw urzędowych, gdzie konieczne było wykazanie prawa własności klienta. Dla urzędników wydruk z elektronicznej kw nie ma żadnej mocy prawnej. I nic to, że kodeks postępowania administracyjnego nie przewiduje zasady legalnej oceny dowodów (tylko to i to jest dowodem tego a tego), tylko swobodną (w granicach logicznego rozumowania) zasadę oceny dowodów. Czyli dowodem może być wszystko co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem (art. 75 § 1 K.p.a). Z cała pewnością wydruk elektronicznej księgi wieczystej nie jest sprzeczny z prawem, a może też być zweryfikowany – wystarczy tylko dostęp do Internetu i trochę dobrej woli.
Cała nadzieja w tym, że od 1 grudnia 2013 r., wydruki kw elektronicznej będą miały moc dokumentu urzędowego. Do tego czasu zawiadomienie o wpisie z okrągłymi czerwonymi pieczęciami sądu może być bardzo pomocne.
Więcej na temat prawomocności wpisu w księdze wieczystej tu.
Aby przyspieszyć prawomocność wpisu np.: hipoteki albo prawa własności nieruchomości w księdze wieczystej należy zgodnie z art. 626(10) § 1 zd. 2 Kodeksu postępowania cywilnego złożyć pisemne oświadczenie z którego wynika, że zwalniamy sąd wieczysto-księgowy z obowiązku doręczenia nam zawiadomienia o treści dokonanego wpisu. Często pojawiały się też pisemne wzory takich oświadczeń.
Oczywiście jest to jakiś sposób na przyspieszenie „prawomocności” wpisu w księdze wieczystej. Tylko zadałbym pytanie po co przyspieszać „prawomocność” wpisu, skoro takie pojęcie na gruncie ksiąg wieczystych nie funkcjonuje, a sama prawomocność do niczego nie jest potrzebna.
Tak wiem, wyjątkiem są banki, wymagające przyniesienia zaświadczenia, że wpis w księdze wieczystej np.: hipoteki, jest już prawomocny. Argumentacja banku, że ten wpis może zostać zaskarżony jest niepoważna, bo któż miałby zaskarżać wpis? Bank na rzecz, którego dokonano wpisu hipoteki czy klient banku, który ma w tym banku kredyt? Żaden z nich nie ma interesu w tym żeby zaskarżać ten wpis. Wobec tego czemu ma służyć to zamieszanie z prawomocnością wpisu hipoteki? Trudno powiedzieć, można tylko przypuszczać, że bank w ten sposób wyciąga z ludzi więcej pieniędzy, tłumacząc się koniecznością wykupienia przez klienta ubezpieczenia kredytu niezabezpieczonego jeszcze hipoteką. Tak jest to chwytliwe wyjaśnienie, na pewno znajdzie wielu zwolenników;) Choć raczej jest bardziej prawdopodobne, że banki tak sobie wymyśliły swoje procedury w wyniku kiepskiego szkolenia, przeprowadzonego (jak to zwykle bywa) przez osobę bazującą tylko na przepisach bez doświadczenia w tej materii.
Tyle o bankach. Wracając do „prawomocności” wpisu w księdze wieczystej. Czym się różni wpis nieprawomocny od prawomocnego w treści księgi wieczystej elektronicznej? Niczym.
Mając wpis w księdze wieczystej można biec do notariusza i dokonać zbycia nieruchomości. A to, że przed złożeniem wniosku o wpis nowego właściciela w księdze wieczystej, a już po podpisaniu umowy w kancelarii notarialnej, pojawi się wzmianka o skardze na wpis to już ryzyko kupującego i mankament zasady wpisu deklaratoryjnego.
Moim zdaniem nie ma co cudować z przyspieszaniem „prawomocności” wpisu i zrzekać się doręczenia zawiadomienia, gdyż ten dokument może się jeszcze przydać. Ostatnio przekonałem się o tym, załatwiając jedną ze spraw urzędowych, gdzie konieczne było wykazanie prawa własności klienta. Dla urzędników wydruk z elektronicznej kw nie ma żadnej mocy prawnej. I nic to, że kodeks postępowania administracyjnego nie przewiduje zasady legalnej oceny dowodów (tylko to i to jest dowodem tego a tego), tylko swobodną (w granicach logicznego rozumowania) zasadę oceny dowodów. Czyli dowodem może być wszystko co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem (art. 75 § 1 K.p.a). Z cała pewnością wydruk elektronicznej księgi wieczystej nie jest sprzeczny z prawem, a może też być zweryfikowany – wystarczy tylko dostęp do Internetu i trochę dobrej woli.
Cała nadzieja w tym, że od 1 grudnia 2013 r., wydruki kw elektronicznej będą miały moc dokumentu urzędowego. Do tego czasu zawiadomienie o wpisie z okrągłymi czerwonymi pieczęciami sądu może być bardzo pomocne.
Więcej na temat prawomocności wpisu w księdze wieczystej tu.